Liczba osób u których wykryto koronawirusa w Polsce bije kolejne rekordy. Co równie ważne, wysoka zachorowalność występuje również w Małopolsce i bezpośrednio w naszym regionie. W takiej sytuacji szczególnie narażone są placówki medyczne, przyjmowani pacjenci mogą bowiem być dodatni. Tutaj bardzo dużo zależy od zachowania pacjenta i jego rodzinny, tego czy są wobec lekarza i personelu medycznego szczerzy. Rozmowa z dr Małgorzatą Czaplińską wicedyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego im. dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem.

Pani Dyrektor co możemy powiedzieć o bieżącej sytuacji, jeżeli chodzi o COVID w naszym regionie?

W ostatnim czasie w naszym szpitalu, na jednym z oddziałów stwierdzono zakażenie koronawirusem u jednej z pacjentek. Taka sytuacja wymaga zawsze podjęcia szybkich i zdecydowanych działań – testom na koronawirusa zostali poddani zarówno pacjenci tego oddziału jak i cały personel.  I w wymazach wykonanych u wszystkich potwierdziło się łącznie pięć dodatnich wyników. Zakażeni pacjenci zostali przekazani do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, który jest szpitalem jednoimiennym. Pozostali pracownicy mieli wyniki ujemne. Obecnie czekamy na powtórne wyniki przeprowadzonych testów pod kątem koronawirusa, które wykonywane są po siedmiu dniach – mamy nadzieję, że również będą ujemne i spodziewamy się ich w najbliższym czasie.

Czy oddział o którym mówimy ma zmienioną organizację pracy, cyz jego funkcjonowanie przebiega normalnie?

Oczywiście niezbędne było wprowadzenie działań, aby to ognisko zachorowań odizolować od reszty szpitala. Do momentu wyniku testów, wszyscy pacjenci musieli pozostać na oddziale, praca i opieka medyczna oczywiście odbywała się normalnie, ale w takich sytuacjach nowi pacjenci nie są przyjmowani.


Rozumiem, że SOR stanowi takie miejsce, gdzie wychwytujemy osoby, które możemy podejrzewać o zakażenie koronawirusem?

Tutaj bezwzględnie ważna jest szczerość i mówienie prawdy, zarówno przez zgłaszających się pacjentów jak i ich rodzin. Powodzenie bezpieczeństwa sanitarnego zależy od dobrej współpracy z pacjentami, bo tak naprawdę najważniejszy w tej sytuacji jest wywiad medyczny. Niestety z doświadczenia ostatnich miesięcy wiemy, że pacjenci czasem mówią nieprawdę. Oczywiście personel medyczny jest uwrażliwiony i bez względu na zebrane informacje o ryzyku zakażenia pacjenta, u każdej osoby mierzona jest temperatura, każda osoba ma też obowiązek wypełnienia wywiadu epidemiologicznego. Jeżeli pojawia się tylko cień podejrzenia w kierunku infekcji, taka osoba od razu jest kierowana na pobranie wymazu. Tak jak od początku pandemii mamy namiot oraz kontener, jak również w obrębie SOR-u pomieszczenie dekontaminacji gdzie ci pacjenci, którzy musieliby być kierowani na dalszą hospitalizację w tutejszym szpitalu, muszą czekać aż wynik będzie ujemny. W przeciwnym razie taki pacjent kierowany jest od razu do szpitala zakaźnego.
Apeluje do pacjentów przede wszystkim o rozwagę, ostrożność i szczerość. Mówienie prawdy decyduje tutaj o zdrowiu a czasem życiu nie tylko samego zainteresowanego, ale i np. innych pacjentów na oddziale, do którego trafia. Proszę sobie wyobrazić sytuacje: osoba zarażona trafia na oddział, gdzie hospitalizowanych jest prawie 30 pacjentów. Tata sytuacja może to realne zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.  Prosimy również o zachowanie dystansu społecznego 1,5 metra oraz noszenie maseczek szczególnie w pomieszczeniach zamkniętych.