11 września miały miejsce obchody 120. rocznicy rozstrzygnięcia sporu o polskość Morskiego Oka. O godzinie 8:00 nastąpiło złożenie kwiatów na grobach zasłużonych uczestników walki o polskość Morskiego Oka. Rozpoczęły się one od mszy świętej w kościele parafialnym w Bukowinie Tatrzańskiej.
Kolejnym punktem obchodów była Msza Święta w intencji uczestników walki. O godzinie 12:30 rozpoczęło się seminarium pt. „Przedmiot sporu i jego bohaterowie”. Sesję naukową w Domu Ludowym rozpoczął Bartłomiej Koszarek. Starosta Piotr Bąk przedstawił zebranym geodezyjne i topograficzne aspekty sporu, Maria Krzeptowska Jasinek mówiła o dziejach sołtysiego rodu Nowobilskich z Białki Tatrzańskiej, prof. Jerzy Roszkowski zaprezentował natomiast postać hrabiego Władysława Zamoyskiego. Prelegentami podczas spotkania byli również były dyrektor TPN Paweł Skawiński, który przybliżył postać leśniczego Władysława Bieńkowskiego i Maciej Hodorowicz, który przedstawił udział w sporze Jędrzeja Dziadonia i innych Górali. Uroczystości zakończyły się nad Morskim Okiem, gdzie odsłonięto tablicę upamiętniającą postać Jędrzeja Dziadunia i innych Górali walczących o polskość Morskiego Oka.
- Jeżeli mówimy o znaczeniu sporu o polskość Morskiego Oka dla historii Polski, to trzeba pamiętać, że w istotny sposób przekraczał on materialny czy fizyczny wymiar - mówił podczas obchodów starosta Piotr Bąk. - Działo się to wtedy, gdy od 100 lat nie było Państwa Polskiego. Polska była pod rozbiorami. Po wszystkich przegranych powstaniach, gdy wydawało się, że Polacy nie mają już szans, że muszą się na wieki pogodzić z tą sytuacją, nagle okazało się, że w sporze między dwiema częściami potężnego mocarstwa europejskiego jest realizowany interes Polski - przytaczał historię sporu starosta. Podczas swojej przemowy Piotr Bąk przypomniał również spontanicznie zebrany pochód, który 13 września wieczorem z pochodniami w rękach maszerował ulicami Zakopanego. Uczestniczący z podchodzi śpiewali patriotyczne pieśni, które podnosiły na duchu i krzepiły. - Ośmielam się twierdzić, że był to początek drogi, która zakończyła się 11 listopada 1918 roku zwycięstwem i odzyskaniem niepodległości przez Polskę oraz 2 lata później zwycięstwem nad bolszewikami na przedpolach Warszawy i nad Niemnem - dodał Piotr Bąk. - Ta wielka seria zwycięstw Polski w XX wieku zaczęła się właśnie nad Morskim Okiem - zakończył swoje wystąpienie starosta.
Z jednej strony konfliktu stały Węgry i niemiecki książę Christian Hohenlohe, właściciel części obecnych Tatr Słowackich i jeden z najbogatszych ludzi w Rzeszy, który w Tatrzańskiej Jaworzynie wybudował pałac. Z drugiej Austria i Galicja, a także hrabia Władysław Zamoyski, właściciel dóbr w Zakopanem. Sam konflikt obfitował w wiele dramatycznych wydarzeń. Była wojna partyzancka, palenie posterunku węgierskiego nad Morskim Okiem, próby przekupstwa czy pojmanie leśniczego Władysława Bieńkowskiego i jego brawurowa ucieczka. Władysław Zamoyski zażywał porannej kąpieli w Morskim Oku tylko po to, by spotkać biegłego wysłanego przez sąd. O ostatecznym zwycięstwie Galicji, dzięki któremu dziś Morskie Oko leży w Polsce, zdecydowała wizja lokalna przedstawicieli trybunału. Spór zakończony został wydaniem przez Międzynarodowy Sąd Rozjemczy w Grazu 13 września wyroku korzystnego dla Galicji.