W piątek 31 maja w zakopiańskich Kuźnicach przy pomniku „Prometeusz Rozstrzelany” autorstwa Władysława Hasiora odbyły się uroczystości upamiętniające 80. rocznicę rozstrzelania więźniów Palace w Kuźnicach oraz 40. rocznicę odsłonięcia pomnika. W wydarzeniu Powiat Tatrzański reprezentowali: starosta Andrzej Skupień oraz jego zastępca Wawrzyniec Bystrzycki.
Przypomnijmy: w zakopiańskich Kuźnicach 30 maja 1944 roku niemieccy żołnierze rozstrzelali 20 Polaków. Był to odwet za zabicie Niemca, którego dokonali najprawdopodobniej nie żołnierze Polskiego Podziemia, a Ukraińcy z oddziałów Waffen SS. Historię tego tragicznego wydarzenia przypomniała pani Stefania Hajdukiewicz, naoczny świadek tych wydarzeń. Uczestnicy uroczystości odśpiewali hymn narodowy, a na masz wciągnięta została biało-czerwona flaga.
Byłam wtedy w drugiej klasie podstawowej i pamiętam jak dziś, że to była niedziela – mówiła podczas uroczystości pod pomnikiem „Prometeusz Rozstrzelany” Stefania Hajdukiewicz zmuszona jako małe dziecko, aby na wszystko patrzeć. – Przechodząc widziałam ciało zabitego Niemca, a na drugi dzień idąc tędy do szkoły zobaczyłam uzbrojonych Niemców , którzy zmuszali wszystkich przechodniów, w tym dzieci, aby stali tam i patrzyli na to potworne wydarzenie, które za chwilę miało się rozpocząć. W pewnym momencie nadjechała ciężarówka, z której wyszli Niemcy, a potem zaczęto wyprowadzać więźniów czwórkami. Każdy z nich miał skute ręce z tyłu i w pewnym momencie oprawcy kazali im uklęknąć. Nas postawili zaraz przy drodze, szturchali karabinami i kazali patrzeć jak Niemcy zabijali więźniów strzelając im w tył głowy. Jak już zastrzelili tych dwudziestu więźniów, to przyszedł Niemiec z pistoletem i zaczął kopać tych ludzi. I jeżeli ktoś okazywał jakiekolwiek oznaki życia, to strzelał mu w głowę. Potem przerażona pobiegłam do szkoły i wyobrażałam sobie, że w ten sam sposób zginął mój ojciec, który miesiąc wcześniej został też zamordowany przez Niemców. Zaczęłam płakać w szkole i nauczycielka powiedziała, że mnie odprowadzi do domu. Pamiętam, że wracając koło miejsca, gdzie zamordowano więźniów, na chodniku leżała jakaś szara masa. Spytałam się - co to jest, a nauczycielka mi powiedziała, że to ludzki mózg. Teraz, nawet kiedy jestem już stara, to przechodząc koło tego miejsca zawsze widzę ten przerażający obraz.
W miejscu uroczystości odbył się Apel Pamięci przy honorowej asyście wojskowej Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu.
Prowadzący uroczystości Michał Murzyn dyrektor Muzeum Tatrzańskiego zapowiedział, że w kolejnych latach uroczystości przy pomniku “Prometeusz Rozstrzelany” będą się odbywały cyklicznie, aby pamięć o tych tragicznych wydarzeniach nie zaginęła.
zdjęcia: Marcin Szkodziński