Wojewoda Małopolski, przedstawiciele Powiatu Tatrzańskiego oraz Urzędu Miasta Zakopane, a także Tatrzańskiej Izby Gospodarczej analizowali możliwości pomocy uchodźcom z Ukrainy, którzy przebywają pod Tatrami. Większość uchodźców przebywa w obiektach noclegowych, których właściciele muszą zacząć wynajmować odpłatnie pokoje turystom, gdyż jest to ich jedyne źródło utrzymania.
Wojna w Ukrainie sprawiała, że do Polski napłynęła liczna grupa uchodźców. Osoby zza wschodniej granicy decydują się na stałe lub tymczasowe osiedlenie również w powiecie tatrzańskim. Na terenie powiatu przebywa blisko 6 tysięcy osób, a ugoszczenie ich wymaga skoordynowania działań wielu instytucji, za co odpowiedzialny jest m.in. samorząd. W związku z tym niedawno odbyło się istotne spotkanie, w którym uczestniczył Łukasz Kmita, Wojewoda Małopolski oraz przedstawiciele samorządu powiatowego i miasta Zakopane oraz prezydium Zarządu Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Głównym tematem spotkania była współpraca w zakresie pomocy uchodźcom z Ukrainy. - W samych obiektach, które znajdują się w bazie naszego powiatu przebywa obecnie 899 uchodźców - wyjaśnia Piotr Bąk, starosta powiatu tatrzańskiego. - Są to obiekty, które wynajęliśmy od przedsiębiorców i to w nich chronią się uciekinierzy z Ukrainy. Oprócz tych blisko 900 osób mamy jeszcze ponad 5 tysięcy Ukraińców poza tą formalną bazą, w prywatnych mieszkaniach, pensjonatach czy innych obiektach należących w większości do mieszkańców naszego powiatu - wylicza starosta. Społeczność Podhala wykazała się niezwykłą gościnnością - liczba przyjętych osób jest jedną z najwyższych wśród powiatów w całej Polsce.
Napływ nowych mieszkańców, zarówno tych stałych jak i tymczasowych, oznacza również pewne wyzwania, przed którymi stanął samorząd. - Jednym z bieżących problemów jest fakt, iż zbliża się sezon turystyczny - tłumaczy Bąk. Mieszkańcy-właściciele wspomnianych obiektów żyją z turystyki, nie mają innego źródła utrzymania, dlatego muszą wynająć te obiekty za pieniądze. Pojawia się pytanie co dalej z uchodźcami. Działanie w tym zakresie wymaga pewnej mobilizacji poza podziałami politycznymi i społecznymi. Wymaga skoncentrowania się i znalezienia rozwiązań takich, które będą akceptowalne i korzystne dla wszystkich - dodaje starosta. Temat ten został szeroko przedyskutowany na spotkaniu z Wojewodą Małopolski. W najbliższych dniach okaże się, czy stosowne porozumienia zostaną zawarte.