Za nami kolejne, ważne wydarzenie w życiu społecznym Powiatu Tatrzańskiego. W niedzielę w zakopiańskim kinie „Sokół” najpierw odbyła się debata:
„MORSKIE OKO, TATRY I ZAKOPANE W POLSKIEJ KULTURZE”
W DEBACIE WZIĘLI UDZIAŁ:
PIOTR BĄK
JAROSŁAW SZAREK
GRZEGORZ SZYMANOWSKI
PROWADZENIE DEBATY
KRZYSZTOF KOEHLER
NASTĘPNIE ODBYŁO SIĘ WIDOWISKO SŁOWNO-MUZYCZNE
„SERCE I OKO – JAK ZAMOYSCY TATRY DLA POLSKI ZDOBYLI”
TO WIDOWISKO REALIZOWANE PRZEZ PIWNICĘ ŚWIĘTEGO NORBERTA WRAZ Z ZAPROSZONYMI GOŚĆMI W CELU ARTYSTYCZNEGO UPAMIĘTNIENIA WYDARZEŃ ZWIĄZANYCH Z WYKUPIENIEM TATR POLSKICH.
TYTUŁ WIDOWISKA ODNOSI SIĘ DO NIEZWYKLE WAŻNEGO DLA POLAKÓW W KOŃCÓWCE XIX WIEKU TEMATU WŁASNOŚCI TATR ORAZ PRZYNALEŻNOŚCI MORSKIEGO OKA, WRAZ Z OKALAJĄCYMI GO TERENAMI, DO ZIEMI POLSKIEJ
TEMATEM TYM ZAJĘŁA SIĘ BARDZO SKUTECZNIE RODZINA ZAMOYSKICH, SZCZEGÓLNIE W OSOBACH HRABIEGO WŁADYSŁAWA ZAMOYSKIEGO ORAZ JEGO MATKI. JADWIGI Z DZIAŁYŃSKICH ZAMOYSKIEJ, KTÓRA MORALNIE I FINANSOWO WSPARŁA DZIAŁANIA SYNA
Przy okazji rozdano nagrody w konkursie związanym tematycznie z niedzielnym wydarzeniem.
8 listopada 2023 roku były 170 urodziny Władysława Zamojskiego. To szczególna postać, która odegrała kluczową rolę w sporze o Morskie Oko. Spór ten dotyczył niewielkiej przestrzeni 362 hektarów terenu górskiego, ale o bardzo dużym znaczeniu symbolicznym dla Polaków. Gdyby Morskie Oko zostało utracone, na pewno byłoby to dla ducha narodowego wielka strata.
Sam spór zaczął się od sporu prywatnego dwóch właścicieli posiadłości. Z jednej strony Władysław Zamoyski, z drugiej strony książę Christian Hohenlohe - potężny pruski magnat, zatrudniający 10 tys. pracowników w kopalniach i hutach na Śląsku. Jego ideą było, aby wschodnią stronę Morskiego Oka przyłączyć do swoich posiadłości. Był on zapalonym myśliwym, posiadał wielki zwierzyniec w dzisiejszych słowackich Tatrach w Dolinie Jaworowej Białej Wody. Organizował tam polowania dla możnych tego świata. Był bliskim krewnym kanclerza Rzeszy Niemieckiej. To człowiek, który właściwie wszystko mógł, ale natrafił na opór.
Spór o Morskie Oko z hrabią Zamoyskim ze sporu prywatnego przekształcił się w spór o granicę między dwiema częściami składowymi Austro-Węgier, między Galicją i Węgrami – komentował po wydarzeniu Piotr Bąk starosta tatrzański. - Ten spór przekształcił się w spór międzypaństwowy, którego nawet cesarz nie odważył się rozstrzygnąć. A to dlatego, że w obie strony zaangażowały się takie autorytety i takie siły polityczne, że rozstrzygnięcie sporu przez cesarza zagrażałyby spoistości Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Stąd cesarz postanowił oddać sprawę pod Międzynarodowy Trybunał, któremu przewodniczył prezes szwajcarskiego Trybunału Związkowego John Winkler. Rozprawa odbyła się w 1902 roku w Gratzu. Sąd Trybunał dokonał również wizji lokalnej w Dolinie Białej Wody nad Morskim Okiem. Był tutaj biegły profesor Bekier - szef szwajcarskiego zarządu topograficznego Szwajcarskiego Sztabu Generalnego. On właściwie wydał opinię, która zdecydowała o rozstrzygnięciu sporu. Bez tego sam sąd nie dałby sobie rady. Dowodów było bowiem tak wiele, że arbitrzy nie byli w stanie tego ogarnąć. Wystarczy powiedzieć, że mowa obrońcy strony polskiej profesora Oswalda Balzera trwała aż 4 dni.
Wynik sądu w Gratzu to było wielkie zwycięstwo. „Jeszcze Polska nie zginęła. Vivat plemię nasze, słuszna sprawa górę wzięła, Morskie Oko nasze” - to wierszyk, który śpiewano na melodię Mazurka Dąbrowskiego w pochodzie dziękczynnym radości, który odbył się w Zakopanem. Było to pierwsze polskie zwycięstwo w XX wieku. Można powiedzieć, że 107 lat po trzecim rozbiorze Polski, gdy wydawało się, że już żadnej szansy na wskrzeszenie niepodległej Polski nie ma, nagle dawne dokumenty państwowe z kancelarii na Wawelu, nagle dawne dowody, dawne świadectwa, nagle sprawa polska trafia do prasy międzynarodowej. Jest wygrany spór o terytorium, które zostaje dla przyszłej Polski. Uważam to za pierwsze polskie zwycięstwo na drodze do niepodległości w XX wieku.